Hidetaka Miyazaki to dla fanów Soulsów wyznacznik jakości. Człowiek, który sprawił, że From Software zdołało uwolnić potencjał drzemiący w Demon's Souls, a także stworzył Dark Souls oraz Bloodborne, pracował również nad Dark Souls II. W drugiej części pełnił jedynie rolę doradcy, a kluczowe decyzje związane z ostatecznym kształtem gry podejmowali inni ludzie. W Dark Souls III, tak samo jak w Dark Souls, o wszystkim decydował i - choć gra ma swoje błędy - w ogólnym rozrachunku efekt jest niesamowity.
Wielki powrót Miyazakiego do Dark Souls oznacza zarazem to, że From Software w Dark Souls III nawiązuje przede wszystkim do pierwszej odsłony cyklu, choć gdzieniegdzie można spotkać także odniesienia do "dwójki". Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy opisywana produkcja jest prequelem czy też sequelem debiutanckiej odsłony serii, tym niemniej wiele wskazuje na to, że akcja toczy się w tym samym świecie, ale w zupełnie innym czasie. Pierwszą wskazówkę otrzymujemy już po pokonaniu bossa w samouczku, bo chwilę później trafiamy do Firelink Shrine znanego również z Dark Souls, ale nie zostało ono przeniesione w całości - to w istocie zupełnie nowe miejsce.