Nie przesadzę, jeżeli napiszę, że Prison Architect to jeden z moich ulubionych indyków. Już nie chodzi o samą jakość tej produkcji czy nawet wyjątkowość spędzanego z nią czasu (o tym później). Chodzi o pewien rodzaj sympatii, którą darzę ten tytuł na płaszczyźnie, powiedziałbym, okołogrowej. Rozczula mnie to, jak dobrze deweloper podszedł do produkcji i rozwijania Prison Architect. Tytuł ten jest do cna niezależny, odważny i wykorzystuje w najlepszy możliwy sposób najciekawsze trendy gaminu A.D. 2015. Aha, wspomniałem już, że odpowiadają za niego twórcy genialnego DEFCONu Darwinii? Tyle tytułem wstępu, powinniście się czuć zainteresowani.

Czym jest jednak Prison Architect? Pewnie nie trudno jest się zorientować, że to symulator więzienia. Zajmujemy się tworzeniem jak najlepszego zakładu karnego. Pilnować musimy wielu czynników, zajmujemy się w zasadzie wszystkim. Skazanego musimy przyjąć i osadzić w celi przejściowej, a następnie przydzielić mu własny kąt. Poza tym powinniśmy jak najszybciej zbudować prysznice, kantyny, kuchnie, pralnie i spacerniaki. W dalszej kolejności należy zadbać o opiekę medyczną, o sprzątanie terenu więzienia, o pokoje widzeń, o zbudowanie budek telefonicznych i ławeczek do ćwiczeń. Więźniowie powinni z czasem być także resocjalizowani - dobrze jest więc zatrudnić psychologów, nauczycieli, wybudować zakłady pracy, gdzie skazani zdobędą podstawowe przeszkolenie zawodowe. Wspomniałem o tym, że zadbać powinniśmy też o zbudowanie sieci elektrycznej i kanalizacji? Wspomniałem o kamerach przemysłowych? O trasach patrolowych? O ustalaniu wysokości kar za rozmaite przewinienia? O kontrabandzie? O zamieszkach? O ustalaniu grafiku dla więźniów, różnego w zależności od profilu skazanego? O ustalaniu ilości, jakości i zróżnicowania posiłków? O wykonywaniu zadań zleconych "z góry" w celu pozyskania grantów? O tunelach, które skazani kopią, aby uciec z więzienia?